Polska na 24. pozycji

14 lutego 2019

Pośród 42 największych gospodarek świata (PKB) w 2017 roku nasz kraj znalazł się na 24. pozycji. Jeśli zaś chodzi o udział sektora produkcyjnego w PKB – to już na MIEJSCU 4., ustępując tylko eksporterom ropy Zjednoczonym Emiratom Arabskim i Arabii Saudyjskiej – oraz Indonezji.

W żadnym kraju europejskim produkcja nie przynosiła aż 40% PKB – jak u nas. Na drugim miejscu na kontynencie była Irlandia (38%), a na trzecim Szwecja (33%). Chiny zaś przegrywały z nami o 0,7 punktu procentowego (sic!).

Teoretycznie mamy więc dość unikalną pozycję na mapie gospodarczej kontynentu, której wiele państw mogłoby nam pozazdrościć. Niemniej – z punktu widzenia wielu pracowników – nie wiele dla nas z tego wynika. Centra badawczo-rozwojowe trafiają raczej do krajów najbardziej rozwiniętych, a polskim zakładom pozostaje często rola montowni i podwykonawców – dużo mniej prestiżowa i lukratywna.

fot. P. Tracz / KPRM www.premier.gov.pl

Ani obecny, ani kilka poprzednich rządów nie miało niestety realnego pomysłu na to, by uczynić z naszego sektora wytwórczego realny atut i zatrzymać spadek wynagrodzeń w relacji do PKB, który obserwowany jest w wielu krajach rozwiniętych, ale nigdzie nie następuje tak szybko, jak w Polsce. A właściwie jest trochę inaczej – pomysły się zdarzają. Gorzej z ich konsekwentną realizacją. Bo przecież do 2025 roku po polskich drogach miało jeździć milion elektrycznych aut, a nasz kraj miał stać się potęgą produkcyjną w zakresie elektromobilności. Miała więc być wyprawa dookoła świata, a nie dojechaliśmy nawet z Warszawy do Ząbek, bo jak na razie liczba elektrycznych aut na polskich drogach to coś ok. 200. I trudno znaleźć dowody na to, że jesteśmy choć o rok bliżej od rozpoczęcia produkcji krajowego auta elektrycznego – czy to byłby Ursus Elvi, czy inny model. Trochę szkoda.

Czytaj więcej na: http://wyborcza.pl/7,155287,24032370,gdzie-sie-podzialo-polskie-auto-na-prad-cisza-o-ambitnych-planach.html

Komentarze
Ładuję...