Kim są NEETs?

1 września 2018

Coraz większą uwagę ekonomistów i polityków przyciąga grupa młodych ludzi, którzy pozostają poza rynkiem pracy nie dlatego, że uczą się i/lub zdobywają kwalifikacje zawodowe. Jak duże jest to zjawisko? I czy polscy NEETs różnią się od tych w innych krajach UE?

Trudno wskazać dokładny moment pojawienia się angielskiego akronimu „NEET” („not in employment, education and training”), który należy przetłumaczyć jako „niepracujący, którzy nie uczą się, nie studiują i nie dokształcają”. Jednak z pewnością do szerszego użycia wszedł po 1999 roku, gdy upubliczniony został raport Social Exclusion Unit, zespołu analitycznego powołanego do życia przez premiera Wielkiej Brytanii Tony’ego Blaira. Wcześniej próbowano tę grupę wyodrębnić w badaniach używając dużo bardziej złożonych terminów opisowych np. „respondents who were out of work or looking for a job, looking after children or family members, on unpaid holiday or traveling, sick or disabled, doing voluntary work or engaged in another unspecified activity” („respondenci, którzy nie pracowali albo szukali pracy, opiekowali się dziećmi lub członkami rodzin, byli na bezpłatnych urlopach, podróżowali, byli chorzy lub niepełnosprawni, wykonywali pracę wolontarystyczną lub byli zaangażowani w inną niesprecyzowaną działalność”).

Ze względu na długość powyższej formuły popularniejsze było używanie określenia „status zero” – wskazującego brak pracy i z wyłączeniem sytuacji, w której wynika to z faktu zdobywania kwalifikacji czy wykształcenia. Miało ono jednak wyraźnie negatywną konotację. Takiej nie miał już NEET, skrótowiec, który po rozwinięciu nie jest niepraktycznie długi.

Już na wstępie konieczne jest podkreślenie, że grupa ta łączy część osób aktywnych zawodowo – bezrobotni – i biernych zawodowo – ogół biernych zawodowo z wyjątkiem osób uczących się i zdobywających kwalifikacje.

Netsi, nitsi, nici

Zapożyczenie angielskiego skrótowca NEET powoduje szereg problemów językowych. Po pierwsze, są dwie wymowy tego słowa: „nit” (tak wymawiają akronim spikerzy w BBC) lub „net”.

Po drugie, tylko jednym przypadku na sto używana jest liczba pojedyncza, a w pozostałych – mnoga, którą po angielsku zapisuje się „NEETs”. W rezultacie w polskich tekstach i wypowiedziach akademików „nits” (oraz „nets”) zaczęły pojawiać się dla liczby pojedynczej, zaś „nitsy” i „nitsi” (oraz „netsy”, „netsi”, a nawet „nici”) – dla liczby mnogiej. Takie przysposobienie skrótowca pozwala unikać kłopotu z miejscownikiem i wołaczem słowa NEET (NEECie?). Najprostszą i najbezpieczniejszą formułą wydaje się zwyczajne nieodmienianie obcych skrótowców i trzymanie się angielskich form liczby pojedynczej i mnogiej oraz angielskiego sposobu wymowy obu słów. W ten sposób możemy opisywać NEET (czyt. nit) i szukać cech NEETs (czyt. nits).

Choć rozwinięcie skrótowca NEET nie zawiera informacji o wieku, to z definicji określenie to implikuje, że chodzi wyłącznie o ludzi młodych. W publikacjach GUS używane jest tłumaczenie tego terminu, które brzmi: „osoby młode niepracujące, nieuczące się i niedokształcające się”. O jakie grupy wiekowe tu chodzi? Najniższą dolną granicą wieku, jaka jest brana pod uwagę w analizach instytucji międzynarodowych, pracach naukowych oraz raportach rządowych, to 15 lat. Jeśli zaś chodzi o najwyższą górną granicę to pojawia się nawet 39 lat. W danych Eurostatu zawierających najszerzej zdefiniowaną grupę pojawia się przedział dwudziestu roczników (15–34 lat), często jednak okraja się go do połowy, odcinając pięć najstarszych i pięć najmłodszych roczników i skupiając się na grupie dziesięciu roczników (20–29 lat).

Na skrzyżowaniu
Podstawowe badanie, za sprawą którego możemy poznać podstawowe fakty na temat zjawiska NEET w krajach Unii Europejskiej, to realizowany przez Eurostat badanie Labour Force Survey (LFS). Prowadzone przez GUS od 26 lat Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności pozyskuje dane z naszego kraju, które po metodologicznych korektach stają się polskim „wsadem” dla LFS. Eurostat, wprowadzając wspomniane korekty, podaje większość szczegółowych danych dla ponad 30 krajów: 28 członków UE oraz Islandii, Norwegii, Szwajcarii, Czarnogóry, Macedonii i Turcji.

Warto pamiętać, że badania realizowane w ramach LFS (więc także i BAEL), mają charakter ankietowy. To oznacza pewne wymogi. Po pierwsze, pojęcia muszą być precyzyjnie definiowane i np. za pracujących w BAEL uważa się „wszystkie osoby w wieku 15 lat i więcej, które w okresie badanego tygodnia: a. wykonywały przez co najmniej jedną godzinę pracę przynoszącą zarobek lub dochód tzn. były zatrudnione w charakterze pracownika najemnego, pracowały we własnym (lub dzierżawionym) gospodarstwie rolnym lub prowadziły własną działalność gospodarczą poza rolnictwem, pomagały (bez wynagrodzenia) w prowadzeniu rodzinnego gospodarstwa rolnego lub rodzinnej działalności gospodarczej poza rolnictwem; b. miały pracę, ale jej nie wykonywały z powodu choroby, urlopu macierzyńskiego, urlopu rodzicielskiego lub wypoczynkowego lub z innych powodów, przy czym długość przerwy w pracy wynosiła do trzech miesięcy, z wyjątkiem pracowników najemnych, którzy w tym czasie otrzymywały co najmniej 50% dotychczasowego wynagrodzenia” (definicja wykorzystywana przez GUS). Tymczasem łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której dana osoba zostanie zaliczona do pracujących, choć większość obserwatorów by jej za taką nie uważała np. 15-latek, któremu akurat zdarzyło się skosić trawnik sąsiada i otrzymać za to 10 zł.

Życie bywa skomplikowane i wiele różnych sytuacji może się nakładać powodując, że np. oddalenie od rynku pracy ma wiele przyczyn. Ankieta jednak wymaga, by wskazać najważniejszą z nich – i ta decyzja określa kształt statystyk. Poszczególne informacje mają także swój priorytet. Jeśli mamy osobę pracującą, która jednocześnie nie uczy się i nie doszkala, to będzie traktowana jako aktywna zawodowo i pracująca. Identycznie zostanie określona, jeśli będzie zdobywała zawodowe kwalifikacje i pracowała jednocześnie – nawet, jeśli zaangażowanie w pracę będzie symboliczne, a większość jej czasu będzie pochłaniał np. kurs zawodowy.

Wyszczególnienie osób z grupy NEET oznacza zestawienie dwóch perspektyw: statusu edukacyjnego oraz statusu na rynku pracy. Dzieli to całą populację w określonej grupie wiekowej na cztery podgrupy – oraz niewielką resztę, która wynika z faktu, że dla części badanych ankieterom nie udało się ustalić jednego lub obu wspomnianych statusów. Reszta rzadko kiedy przekracza jeden promil populacji w wieku 15–34 lata – jest więc o rząd wielkości mniejsza niż błąd statystyczny badania i w praktyce można ją po prostu pominąć. W przypadku Polski wspomniana populacja liczyła w 2017 roku niespełna 10,1 mln osób, czyli promil z niej to 10,1 tys.

Podział populacji według statusu na rynku pracy i statusu edukacyjnego

STATUS NA RYNKU PRACY
STATUS EDUKACYJNY ↓ PRACUJĄCY NIEPRACUJĄCY (BEZROBOTNI ORAZ BIERNI ZAWODOWO)
UCZĄCY SIĘ, STUDIUJĄCY I/LUB DOSZKALAJĄCY Pracujący i jednocześnie uczący się, studiujący i/lub doszkalający Bierni zawodowo i bezrobotni: uczący się, studiujący i/lub doszkalający
NIEUCZĄCY SIĘ, NIESTUDIUJĄCY I NIEDOSZKALAJĄCY Pracujący i nieuczący się, niestudiujący i niedoszkalający NEETS = Bezrobotni oraz bierni zawodowo, którzy nie uczą się, nie studiują i nie doszkalają

Opracowanie: Łukasz Komuda (FISE) na podstawie metodyki Eurostatu

NEETs w mediach i w praktyce
Jak już wyżej wspomniano, wśród NEETs znajdują się bezrobotni, czyli “osoby w wieku 15–74 lat, które spełniły jednocześnie trzy warunki: 1. w okresie badanego tygodnia nie były osobami pracującymi; 2. aktywnie poszukiwały pracy, tzn. podjęły konkretne działania w ciągu czterech tygodni (wliczając jako ostatni – tydzień badany), aby znaleźć pracę; 3. były gotowe (zdolne) podjąć pracę w ciągu dwóch tygodni następujących po tygodniu badanym” (definicja wykorzystywana przez GUS).

W mediach, nawet w poważnych materiałach poświęconym NEETs bezrobotnych się jednak albo całkowicie pomija, albo traktuje zdawkowo. Dzieje się tak z dwóch praktycznych powodów.

Po pierwsze, osoby bezrobotne pozostają w kontakcie z rynkiem pracy: aktywnie jej szukają (co nie znaczy, że skutecznie albo optymalnie do swojej sytuacji) i są gotowi ją podjąć. To stawia ich w innym położeniu, niż biernych zawodowo, którzy na drodze debiutu czy powrotu na rynek pracy muszą pokonać jeszcze jakąś dodatkową barierę np. wyzdrowieć, oddać dziecko do przedszkola lub odzyskać nadzieję, że szukanie pracy w ich sytuacji (miejsce zamieszkania, kwalifikacje, doświadczenie, stan zdrowia itd.) ma sens.

Po drugie, młodym bezrobotnym (czyli podgrupie NEETs) poświęca się osobne opracowania i artykuły, skupiające się zazwyczaj na kwestii barier wejścia na rynek pracy, a szczególnie niskiej praktycznej – z punktu widzenia pracodawców – wartości wiedzy oraz umiejętności zdobywanych w ramach systemu edukacyjnego. Takie materiały ukazują się w polskiej przestrzeni publicznej znacznie częściej niż te poświęcone NEETs – a przy tym występują w nich wskaźniki, które trudno wykorzystać w materiałach poświęconych tej ostatniej grupie. Przede wszystkim stopa bezrobocia młodych, która nie dość, że liczona jest w grupie 15–24-latków (co stanowi równo połowę roczników objętych kategorią NEETs), to w dodatku w mianowniku ma osoby aktywne zawodowo, czyli sumę pracujących i bezrobotnych. Tymczasem odsetek występowania NEETs wylicza się w relacji nie do aktywnych zawodowo (co nie miałoby sensu, skoro są w niej osoby zarówno aktywne zawodowo – bezrobotni, jak i zawodowo bierne), ale do ogółu populacji w wieku 15-34 lat.

Populacja NEETs
Według GUS w 2017 roku w Polsce było 1,44 mln NEETs. Było ich wtedy dwukrotnie mniej, niż tych, którzy nie pracowali (choć niektórzy z nich mogli pracy szukać i byli gotowi ją podjąć!), ale uczyli się, studiowali i/lub doszkalali. I czterokrotnie mniej niż pracujących – zarówno tych uczących się, jak i tych nie zdobywających równocześnie kwalifikacji czy wiedzy.

Liczba Polaków wieku 15–34 lat w podziale według statusu na rynku pracy oraz statusu edukacyjnego w latach 2001–2017 (w mln)

Źródło: opracowanie Łukasz Komuda (FISE) na podstawie danych Eurostatu

Warto zauważyć, że liczba NEETs w naszym kraju była rok temu najniższa od 2001 roku, czyli od chwili, gdy mamy porównywalne i dostępne dane. W 2002 roku odnotowano wzrost tej wielkości do 2,7 mln osób – rekordowo wysokiej w całym okresie 2001–2017. Następnie liczebność tej grupy spadała do 2008 roku (1,7 mln), by potem do 2014 roku oscylować w przedziale 1,8–1,92 mln. Lata 2015–2017 charakteryzował wyraźny spadek. Od 2013 do 2017 roku liczba NEETs zmniejszyła się o ok. 480 tys., czyli 25%.

Po części wynikało to z demografii – liczebność grupy 15–34-latków w Polsce we wspomnianym wyżej czteroleciu zmniejszyła się o niemal 9%. W tak krótkim okresie trudno wskazywać na zmiany kulturowe, dlatego pozostała część zmiany wynikała z poprawy sytuacji na naszym rynku pracy. I to raczej nie z faktu łatwiejszego przejścia do aktywności zawodowej części młodych ludzi do tej pory zawodowo biernych. Można pokusić się o tezę przeciwną, skoro populacja w wieku 15–34 lat tak wyraźnie się zmniejszyła, a od IV kwartału 2013 roku do IV kwartału 2017 roku liczba bezrobotnych w tej grupie spadła z 902 tys. do 396 tys., czyli o… 506 tys.

Polska na tle Europy

Według Eurostatu w 2017 roku w 28 krajach UE ludność w wieku 15–34 lat liczyła 121,2 mln, czyli 23% całej populacji Unii Europejskiej (o 3 pkt proc. mniej niż w Polsce). W tej grupie liczbę niepracujących, którzy nie uczyli się ani nie dokształcali, oszacowano na 17,8 mln. Była to najmniejsza wartość licząc od 2002 roku, w którym NEETs było 22,7 mln. W latach 2003–2008 populacja ta kurczyła się – aż do 18,6 mln, a potem zaczęła rosnąć do 2012 roku, gdy sięgnęła 21,5 mln. Kolejny okres spadku trwał do 2017 roku. Od 2012 do 2017 roku liczba NEETs zmniejszyła się o 17%.

Na tle innych krajów unijnych Polska zajmowała miejsce zbliżone do pozycji, jaką zapewnia jej wielkość ludności: więcej osób NEETs było tylko w pięciu krajach UE.

Demografia NEETs
Jak widać liczba NEETs nie jest wartością stałą, ale zmienia się przede wszystkim pod wpływem koniunktury gospodarczej (dostępność wolnych miejsc pracy). Bardziej długofalowe skutki przynoszą natomiast efekty zmian społecznych oraz demograficznych. Tym ostatnim warto poświęcić nieco uwagi – tworzą one podstawę dla prognozowania zjawiska NEET w przyszłości.

Analizując całą populację Unii Europejskiej zauważymy, że w 2017 roku do najliczniejszych roczników należeli 47, 48, 49, 50, 51 i 52-latkowie – każdy z nich liczył ok. 7,5 mln. Licząc od najstarszych do najmłodszych, kolejne kohorty rocznikowe w grupie 15–34 lata układały się malejąco – od 6,8 mln 34-latków do 5,3 mln 15-latków (tych pierwszych było więc o 28% więcej niż tych ostatnich). Przeciętnie każdy kolejny rocznik był mniejszy o 75 tys. osób od poprzedniego. Starzenie się populacji sprawia, że za sprawą demografii baza dla zjawiska określanego skrótem NEET maleje.

Polska na tym tle przedstawia się nieco inaczej. Po pierwsze, mamy większy udział osób młodych w ogólnej populacji kraju – w 2017 roku populacja 15–34-latków liczyła u nas 10,1 mln, co stanowiło 26% ludności kraju (o trzy punkty procentowe więcej niż w całej UE). Po drugie, w polskiej piramidzie wieku dominuje drugi wyż demograficzny, będący echem wyżu powojennego – najliczniejsze roczniki u nas to 32, 33 i 34-latkowie (każdy liczy ponad 630 tys. osób, podczas gdy rocznikowe kohorty 47-52-latków mają po ok. 450 tys. osób). Oznacza to, że blisko połowa osób urodzonych w okresie wspomnianego wyżu zalicza się do przedziału wiekowego, dla którego badamy zjawisko NEET. Wyżu, który trudno zauważyć w strukturze wiekowej całej Unii.

Tak jak w UE, licząc od najstarszych do najmłodszych kolejne kohorty Polaków w wieku 15–34 lat są coraz mniej liczne. Ale w Polsce 34-latków jest nie o 28%, ale aż o 74% więcej niż 15-latków, których w 2017 roku mieliśmy niespełna 364 tys. Aktualnie najskromniejsze liczbowo roczniki (uwzględniając całą populację – od noworodków do 100+latków) otwierają nam przedział wiekowy NEETs, a najobfitsze – zamykają. Licząc od najstarszych do najmłodszych, kolejne roczniki są przy tym mniejsze przeciętnie o 13,5 tys. osób.

Baza dla zjawiska NEETs w Polsce kurczy się więc o wiele szybciej niż ta w skali całej Unii Europejskiej – bo polskie społeczeństwo starzeje się o wiele raptowniej niż to w UE.

Odsetek NEETs w Polsce
Jak łatwo wyliczyć, w 2017 roku odsetek NEETs we wspomnianej grupie wiekowej wynosił w Polsce 14,3%. Tym razem minimum we wspomnianym okresie wypadło w naszym kraju w roku 2008 (14,2%), czyli końcówce poprzedniej fazy spadku bezrobocia w naszym kraju. Tym razem oczywistym winnym jest demografia: mimo większej o 260 tys. liczebności NEETs w 2008 roku mieliśmy niemal o dwa miliony więcej wszystkich osób w wieku 15–34 lat. Sama zmienność odsetka była w głównej mierze pochodną wielkości bezrobocia w naszym kraju. Gdy stopa bezrobocia rosła, rósł i wspomniany odsetek.

Odsetek NEETs w populacji w wieku 15–34 lat w latach 2001–2017 (w %)

Źródło: opracowanie Łukasz Komuda (FISE) na podstawie danych Eurostatu

Średniacy

Odsetek NEETs w Polsce (14,3%) plasował nasz kraj bardzo blisko, choć poniżej unijnej średniej, która wynosiła w 2017 roku 14,7%. W grupie o przeciętnej wielkości tego odsetka (przedział od 14 do 15%) znalazły się również: Węgry, Łotwa, Irlandia, Francja i Belgia.

Unijnym krajem o najniższym odsetku była Szwecja (6,9%), a pośród państw objętych LFS – Islandia (4,5%). Po drugiej stronie skali znalazły się Włochy (25,5%) i Macedonia (32,5%). Gdy popatrzeć na mapę Europy, kraje o wyższym odsetku NEETs grupują się raczej na południu i nie ma wśród nich ani jednego państwa, w którym dominują wyznania protestanckie. Natomiast niski odsetek występuje raczej na północy, pośród krajów przeważnie protestanckich. Religia ma tu znaczenie o tyle, że ma związek z występującymi modelami rodziny i miejscem matek w życiu zawodowym.

Odsetek NEETs w 2017 roku pośród ludności w wieku 15–34 lata

Opis: ciemny zielony – do 7,9%, jasny zielony – od 9,3% do 12,6%, żółty – 13,7% do 15,0%, pomarańczowy – od 17,9% do 19,5%, czerwony – powyżej 23,4%; Źródło: opracowanie Łukasz Komuda (FISE) na podstawie danych Eurostatu; źródło mapy – pocket-talk.org

34 państwa, dla których odsetek NEETs w ujednoliconej metodyce podaje Eurostat, dzielą się dość wyraźnie na pięć grup:

  1. Kraje o rekordowym nasileniu zjawiska: Włochy, Grecja oraz Macedonia, Czarnogóra i Turcja, gdzie blisko lub ponad 1/4 młodych ludzi zalicza się do tej kategorii.
  2. Kraje o wysokim odsetku NEETs: Bułgaria, Rumunia, Słowacja, Chorwacja, Cypr i Hiszpania, gdzie odsetek ten w zaokrągleniu mieści się w przedziale 18–20%.
  3. Kraje o przeciętnym poziomie zjawiska: Polska, Węgry, Łotwa, Irlandia, Francja i Belgia (14–15%).
  4. Kraje o umiarkowanym odsetku NEETs: Litwa, Estonia, Czechy, Niemcy, Austria, Dania, Słowenia, Wielka Brytania, Finlandia, Portugalia i Malta (9–13%).
  5. Kraje o niskim odsetku NEETs: Luksemburg, Holandia, Szwecja oraz Szwajcaria, Norwegia i Islandia (poniżej 8%).

NEETs jest kobietą
W 2017 roku w Unii Europejskiej 60,1% NEETs w wieku 15–34 lat było kobietami, choć w Polsce, połowie krajów członkowskich i ogółem w UE-28 kobiety stanowiły 49% tej grupie wiekowej. Skrajne wartości udziału kobiet odnotowano na Litwie i w Luksemburgu (52,6% – minimum) oraz na Węgrzech (72,7%) i w Czechach (81,6% – maksimum). Polska (67,6%) zajmowała czwarte miejsce pod względem największego odsetka kobiet, minimalnie ustępując jeszcze tylko Słowacji (68,2%).

Kobiety stanowiły większość we wszystkich krajach członkowskich, a w pięciu (Czechy, Węgry, Słowacja, Polska, Estonia) kobiet było przeszło dwukrotnie więcej niż mężczyzn. W tym czasie Czechy, Węgry i Polska należały do grupy państw o stopie bezrobocia wyraźnie niższej niż przeciętna Unii Europejskiej. Jednak były w tej grupie także Holandia (60,4% kobiet wśród NEETs) i Luksemburg (52,6%). Jednocześnie Estonia miała stopę bezrobocia jedynie o 1,8 pkt. proc. niższą od przeciętnej w UE (7,6%), a Słowacja – o 0,5 pkt. proc. wyższą. Trudno więc o prostą generalizację, że niskie bezrobocie implikował wyższy odsetek kobiet w grupie NEETs. Prawdopodobnie większą wagę można tu przypisać względom kulturowym.

Populacja NEETs w 2017 roku w Unii Europejskiej i Polsce w podziale na płeć i wiek (w tys.)

Kobiety Mężczyźni Razem
Wiek Unia Europejska Polska Unia Europejska Polska Unia Europejska Polska
15–19 775 23 881 24 1 654 48
20–24 2 278 198 2 210 154 4 478 353
25–29 3 560 356 2 100 137 5 670 492
30–34 4 078 400 1 920 152 5 998 551
łącznie 10 690 976 7 110 467 17 800 1 443

Źródło: opracowanie Łukasz Komuda (FISE) na podstawie danych Eurostatu

Odsetek kobiet w grupie NEETs rósł z wiekiem badanych. W 2017 roku w krajach Unii pośród 15–19-latków kobiet było 46,8%, pośród 20–24-latków – 50,9%, pośród 25–29-latków – 62,8%, a pośród 30–34-latków – 68,0%. W Polsce te udziały wyglądały następująco: 48,8%, 56,0%, 72,4% i 72,5%.

Raczej starsi niż młodsi
Jeśli porównać liczebność wspomnianych czterech pięciorocznikowych grup NEETs w Unii Europejskiej, to w 2017 roku na najmłodszych przypadało 9,3%, na 20–24-latków – 25,2%, na 25–29-latków – 31,9%, a na 30–34-latków – 33,7%. Każda kolejna grupa ma większą liczbę przedstawicieli i większy udział w ogóle populacji NEETs, co w części wynika z liczebności samych roczników, ale także z tego, że odsetek NEETs rośnie w kolejnych grupach wiekowych. Pośród 15–19-latków NEETs było 6,1%, pośród 20–24-latków – 15,5%, pośród 25–29-latków – 17,7%, a pośród 30–34-latków – 18,1%.

W Polsce udział 15–19-latków pośród NEETs wynosił jedynie 3,3%, 20–24-latków – 24,4%, 25–29-latków – 34,1%, a 30–34-latków – 38,2%. Natomiast odsetek NEETs pośród kolejnych grup wiekowych prezentował się następująco: 2,5%, 15,4%, 18,0% i 17,6%.

W UE i Polsce liczebność nie pracujących, nie zdobywających wykształcenia i niedokształcających się kobiet była w kolejnych grupach wiekowych coraz większa. Natomiast liczebność mężczyzn rosła, jeśli porównać grupy 15–19 lat i 20–24 lata. W kolejnych grupach już się nie zwiększała (w UE nawet spadała).

Nieco odmiennie wygląda to w przypadku odsetka NEETs. Dla obu płci zarówno w Polsce, jak i UE mamy wyraźny skok wskaźnika pomiędzy pierwszą (15–19 lat) i drugą grupą (20–24 lata). Dalej u mężczyzn w Polsce i UE następuje stopniowy spadek udziału NEETs w populacji. Natomiast u kobiet w UE – wzrost w kolejnych grupach, podczas gdy w Polsce najpierw wzrost (między 20–24-latkami i 25–29-latkami), a potem stabilizacja (pomiędzy tymi ostatnimi oraz 30–34-latkami).

Jeśli więc pominiemy najmłodszych, możemy powiedzieć, że zjawisko NEET występuje częściej u kobiet i dodatkowo nasila się w kolejnych rocznikach, podczas gdy u mężczyzn występuje rzadziej i dodatkowo maleje z wiekiem badanych. Ta różnica to bezpośredni i pośredni efekt połączonych działań różnych czynników ekonomicznych, kulturowych i regulacyjnych (np. urlop macierzyński i wychowawczy).

Jak trafiamy do grupy NEETs?
Przyczyny znalezienia się w zbiorowości NEETs różnią bardziej Polki i Polaków trafiających do tej grupy jeszcze bardziej niż sama opisana wyżej demografia. Pośród kobiet i mężczyzn bezrobotnych NEETs jest niemal tyle samo – odpowiednio ok. 220 tys. i 250 tys. Jednak u tych ostatnich jest to największa zbiorowość pośród NEETs, stanowiąca ponad połowę. Warto przy okazji zauważyć, że wśród bezrobotnych kobiet osoby pozostające bez pracy 12 miesięcy lub więcej stanowiły 23% bezrobotnych, a u mężczyzn – 27%.

Prócz bezrobotnych kolejne znaczące grupy wśród mężczyzn NEETs: osoby dotknięte chorobą lub niepełnosprawnością (92 tys.), osoby zajmujące się domem lub sprawami osobistymi (58 tys.), zniechęceni bezskutecznością poszukiwania pracy (37 tys.), opiekujący się dziećmi lub dorosłymi wymagającymi takiej opieki (5 tys.), a w pozostałych przypadkach (28 tys.) w praktyce nie znamy głównej przyczyny bierności tych 15–34-latków. Wśród nich kryją się m.in. tzw. osoby uprzywilejowane, czyli dzieci zamożniejszych rodziców, które mogą pozwolić sobie na odwlekanie wejścia w dorosłość i nie muszą martwić się o utrzymanie.

U kobiet wygląda to zgoła inaczej: dominują bezwzględnie osoby zajmujące się dziećmi i bliskimi (438 tys.), na którą przypada aż 45% wszystkich kobiet z grupy NEETs. Jest ich więc ponad 87-krotnie więcej niż mężczyzn w tej samej zbiorowości! Po bezrobociu trzecią przyczyną jest zajmowanie się domem lub sprawami osobistymi (174 tys.), co oznacza, że tu przewaga kobiet jest 3-krotna. Kobiet chorych i niepełnosprawnych było 77 tys. (u kobiet czwarta przyczyna z kolei, u mężczyzn – druga!), zniechęconych bezskutecznością poszukiwania pracy było 22 tys. (mężczyzn – niemal dwa razy więcej), a niewiele możemy powiedzieć o pozostałych 43 tys.

Przyczyny znalezienia się w grupie NEETs w Polsce i UE w 2017 roku (w tys.)

Polska Unia Europejska
Główna przyczyna znalezienia się w grupie NEETs kobiety mężczyźni ogółem kobiety mężczyźni ogółem
Bezrobocie trwające do 11 miesięcy 171 179 350 2 332 2 642 4 975
Bezrobocie trwające 12+ miesięcy 52 67 119 1 315 1 611 2 926
Zniechęcenie bezskutecznością poszukiwania pracy 22 37 59 383 364 747
Choroba i/lub niepełnosprawność 77 92 169 765 784 1 550
Opieka nad dzieckiem i/lub bliskimi 438 5 442 3 072 63 3 135
Zajmowanie się domem i/lub sprawy osobiste 174 58 232 848 182 1 030
Pozostałe przyczyny 15 10 26 1 282 994 2 277
Nieznane przyczyny 28 18 47 693 469 1 162
Razem 976 467 1443 10 690 7 110 17 801

Uwaga: metodyka oszacowania podanych wielkości znajduje się w aneksie na końcu tekstu.
Opracowanie: Łukasz Komuda (FISE) na podstawie danych Eurostatu

Powyżej podana dekompozycja grupy NEETs opiera się na szeregu przybliżeń i oszacowań, dlatego kryje błędy mogące nawet przekraczać 1/10 szacowanych wielkości (więcej na temat metodyki stosowanych obliczeń można znaleźć w aneksie na końcu tekstu). Niemniej daje ona pojęcie o wzajemnych proporcjach między nimi. Nie można także zapominać o fakcie najważniejszym: zarówno statystyka, jak i badanie ankietowe ma swoje ograniczenia. Podział biernych zawodowo należących do grupy NEETs odbywa się według kryterium nie wszystkich przyczyn, ale najważniejszej zadeklarowanej przyczyny bierności. Wiele osób dotkniętych niepełnosprawnością może się jednocześnie uczyć i/lub być zniechęcona do dalszego poszukiwania pracy. Osoby zajmujące się dziećmi zwykle zajmują się także domem itd. A wybór przyczyny kluczowej może być niejednokrotnie arbitralny lub przypadkowy. Faktyczny obraz sytuacji jest więc nieco inny, a przy tym o wiele bardziej złożony, a co najważniejsze – o wiele bardziej spiętrzone i splecione są także bariery, które blokują młodym ludziom debiut lub powrót na rynek pracy.

NEETs w Polsce i Europie
W Polsce bezrobotne kobiety w grupie NEETs stanowiły 23%
 przy unijnej średniej 34%. Najmniejszym odsetkiem tej podgrupy charakteryzowały się Czechy (13%), Rumunia (15%) i Węgry (16%), podczas gdy stawkę zamykały Portugalia (62%), Grecja (63%) i Hiszpania (64%). Widać wyraźnie wpływ koniunktury, a przez to liczby bezrobotnych – nasz kraj trafił do grupy krajów cieszących się niskim bezrobociem i w rezultacie raczej niskim odsetkiem bezrobotnych wśród NEETs. W przypadku mężczyzn ten sam odsetek wynosił w Polsce 53% (w UE – 60%), a w krajach członkowskich wartości rozpinały się pomiędzy 37% w Bułgarii, 43% na Węgrzech oraz po 50% w Czechach, Rumunii i Niemczach, a 73% na Malcie, 80% w Grecji i 82% w Hiszpanii.

Krótko- i długotrwale bezrobotni NEETs

W większości państw UE zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn należących do bezrobotnych NEETs większość stanowili ci, którzy swój status utrzymywali krócej niż rok. Wyjątkiem były Bułgaria (bezrobotni 12 miesięcy i dłużej tworzyli dla kobiet 56%, a dla mężczyzn 55%), Grecja (68% i 65%), Włochy (56% i 58%), Litwa (mężczyźni 51%) i Słowacja (mężczyźni 65%). Najmniejszy odsetek długotrwale bezrobotnych występował w przypadku mężczyzn w Austrii (22%), Wielkiej Brytanii (24%) i Czechach (25%), a pośród kobiet – w Wielkiej Brytanii (16%), Polsce (23%) i Czechach i na Węgrzech (po 28%). Oznacza to, że nasz kraj z relatywnie niskimi odsetkami długotrwale bezrobotnych (u mężczyzn – 27%) wypadał na tle pozostałych członków Wspólnoty zupełnie nieźle – wystarczy wspomnieć, że średnia UE wynosiła w tym przypadku 36% dla kobiet (o 13 pkt. proc. więcej niż w Polsce) i 38% dla mężczyzn (o 11 pkt. proc. więcej).

UWAGA: Bezrobotny długotrwale w przypadku definicji LFS oznacza utrzymywanie niniejszego statusu przez 12 miesięcy lub dłużej. W BAEL jest to 13 miesięcy lub więcej – jednak w powyższych wyliczeniach korzystamy z danych pochodzących z LFS (właśnie z powodu takich różnic Eurostat musi dokonywać przeróżnych przeszacowań na bazie danych pochodzących z różnych państw). Natomiast polskie urzędy pracy definiują osobę długotrwale bezrobotną jako taką, która w ostatnich 24 miesiącach była zarejestrowana w urzędzie pracy co najmniej 12 miesięcy.

Podobnie jak w Polsce, we wszystkich dających się zanalizować krajach, których dane podaje Eurostat, wśród mężczyzn w grupie NEETs bezrobotni stanowią największą podgrupę i tylko w Bułgarii i na Węgrzech jest ich mniej niż połowa wszystkich NEETs płci męskiej. W grupie kobiet NEETs obraz jest mniej jednoznaczny. W Portugalii w tej zbiorowości zajmujący się dziećmi lub dorosłymi wymagającymi opieki stanowią zaledwie 8%, w Hiszpanii – 10%, a w Grecji – 11%, podczas gdy w Czechach 71%, a na Węgrzech 60% i na Słowacji 59%, a nasz kraj znajduje się na 5. miejscu pośród krajów UE o największym odsetku – wynosił on 45%, przy unijnej średniej 29%. W przypadku mężczyzn udział ten wynosi 1% lub mniej we wszystkich krajach z wyjątkiem Węgier i Irlandii (2%) oraz Wielkiej Brytanii (4%). W Polsce oszacowany został na 1% i tyle samo wynosi unijna średnia.

Wygląda więc na to, że w całej Europie zaangażowanie młodych mężczyzn w opiekę nad członkami rodzin jest znikome, a udział kobiet, które wypadły z rynku pracy, by poświęcić się takiej opiece, zdaje się wynikać w większym stopniu z koniunktury i jakości usług opiekuńczych zapewnianych przez państwo co z tradycyjności społeczeństw – trudno bowiem postrzegać Greków i Portugalczyków pośród najbardziej postępowych społeczeństw w Europie.

Kobiety w wieku 15–34 lat zajmujące się domem lub sprawami osobistymi, a raczej takie, które wskazały te zajęcia jako główną przyczynę bierności zawodowej i znalezienia się w grupie NEETs, były praktycznie niewidoczne statystycznie we Francji, w Czechach stanowiły 2% kobiet NEETs, a na Węgrzech, w Wielkiej Brytanii, Estonii i Słowacji – 3%. Tymczasem w Polsce odsetek ten wynosił odpowiednio 18% (czwarty najwyższy w UE), na Łotwie i w Bułgarii 20%, a w Rumunii 39%, podczas gdy unijna średnia wynosiła 8%. Ten powód pozostawania w bierności był statystycznie nieobecny pośród mężczyzn NEETs w Estonii, na Litwie i Malcie, we Francji i Wielkiej Brytanii. Natomiast największe odsetki pojawiały się na Cyprze (11%), w Polsce (13%) i w Bułgarii (20%), przy unijnej średniej na poziomie 3%.

Gdy zsumujemy dwie ostatnie opisane przyczyny – opiekę nad bliskimi i zajmowanie się domem – okaże się, że nasz kraj zajmuje zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn drugą lokatę. U tych pierwszych czołówka wyglądała następująco: Czechy (72%), Polska (63%), Węgry i Słowacja (po 62%), peleton zamykały Hiszpania (19%), Grecja (18%) i Portugalia (12%), a unijna średnia wynosiła 37%. U mężczyzn zestawienie otwierała Bułgaria (20%), Polska (13%) i Cypr (11%), a na Litwie, Malcie i w Estonii statystycznie trudno było znaleźć przedstawicieli tej podgrupy (średnia UE – 3%).

Wyżej podane przyczyny znalezienia się w grupie NEETs uzupełnia zniechęcenie bezskutecznością poszukiwania pracy. Na ten powód wskazywało 12% Włoszek, 10% Bułgarek i 9% Portugalek, natomiast w Estonii, Wielkiej Brytanii i Słowenii nie było właściwie takich wskazań wśród kobiet. Wśród Polek takie wskazania stanowiły 2%, a unijna średnia wynosiła 4%. Mężczyźni zgłaszali tę przyczynę najczęściej w Bułgarii (udział 15%), Włoszech i Rumunii (14%) i na Węgrzech (13%), podczas gdy na Cyprze, Malcie, Litwie oraz w Słowenii, Wielkiej Brytanii, Czechach, Austrii, Grecji i Estonii ich udział był pomijalny. W Polsce na zniechęcenie wskazywało aż 8% mężczyzn NEETs (6. miejsce), a unijna średnia została obliczona na 5%.

Polska wyróżnia się także na tle innych krajów pod względem znaczenia chorób i niepełnosprawności pośród przyczyn znalezienia się wśród NEETs. Na Łotwie grupa kobiet NEETs typująca wspomniany powód jako główny czynnik przyczyniający się do nieaktywności zawodowej jest pomijalna statystycznie (co nie znaczy, że nie ma tam niepracujących osób dotkniętych niepełnosprawnością w wieku 15–34 lat, ale że tacy badani wskazywali na inne przyczyny jako ważniejsze). W Rumunii ich odsetek wśród kobiet NEETs wynosił 2%, a w Grecji i Bułgarii po 3%, a średnia UE wynosiła 7%. Najwyższy był w Polsce i Estonii (po 8%), Irlandii (11%), Wielkiej Brytanii (12%) i Belgii (15%). Wśród mężczyzn na tę przyczynę wskazywało 5% Greków, po 6% Maltańczyków i Hiszpanów oraz po 7% Rumunów i Włochów, podczas gdy szczytowe wartości odnotowano w Irlandii (19%), Polsce (20%) i Wielkiej Brytanii (21%). Przeciętna wartość unijna tego została oszacowana na 11%.

Rozpieszczeni, leniwi, kapryśni
Jeden z obrazków, jaki tworzy się przy okazji dyskusji o polskich NEETs, wiąże się ze stereotypowym i przejaskrawionym spojrzeniem na pokolenia Y i Z, które mają obfitować w rozpuszczonych, roszczeniowych i przekonanych o swojej wyjątkowości jedynaków, którzy chętnie przeciągają okres zależności finansowej od rodziców. Czy jednak faktycznie ten wizerunek znajduje potwierdzenie w polskiej rzeczywistości na skalę podobną do tej jak we Włoszech, gdzie tak wielu dorosłych 30- i 40-latków mężczyzn – często po studiach – mieszka dalej z mamami, że dorobili się własnego słownikowego określenia: bamboccioni?

Tzw. osób uprzywilejowanych nie znajdziemy raczej pośród bezrobotnych NEETs. W grupie biernych zawodowo – przyjmując oczywiście, że uczciwie udzielali odpowiedzi na zadawane pytania – mogą trafiać zasadniczo do trzech kategorii: osób zajmujących się domem i sprawami osobistymi, osób wskazujących na inne niż wymienione powyżej bazowe przyczyny pozostawania poza rynkiem pracy oraz te, dla których nie udało się takiej przyczyny ustalić.

Jeśli przyjmiemy, że co czwarta osoba zajmująca się domem lub sprawami osobistymi, co druga wskazująca „pozostałe przyczyny” oraz co druga, dla której nie udało się ustalić głównej przyczyny bierności – to w 2017 roku największy odsetek uprzywilejowanych pojawiał się wśród kobiet NEETs w Rumunii (22%), Niemczech (17%) i na Łotwie (13%), a najmniej – w Polsce, Hiszpanii i na Węgrzech (po 7%), Portugalii i Estonii (po 6%), Czechach (6%) i na Słowacji (2%), a średnia unijna wynosiła 11%. Pośród mężczyzn tak wyliczony udział uprzywilejowanych wynosiłby po 19% w Niemczech i Czechach, 16% na Litwie i 15% w Rumunii (szczyt zestawienia) i 6% w Polsce, 4% w Hiszpanii oraz 3% na Słowacji (dół zestawienia), przy średniej UE na poziomie 11%.

Przyjmując taką metodę estymacji odsetka uprzywilejowanych dochodzimy więc do wniosku, że zarówno wśród młodych Polek, jak i Polaków z grupy NEETs grupa osób, które nie pracują i nie uczą się, choć trudno wskazać wyraźne bariery, które by im w tym zawadzały, nie ma istotnego wkładu i dodatkowo prawdopodobnie jest relatywnie mniej znacząca niż uprzywilejowani w większości innych krajów Unii Europejskiej.

Podsumowanie: portret polskiego NEET
Pośród polskich NEETs zdecydowanie dominują kobiety. Gdy śledzimy wiek NEETs od 15-latków w górę, zauważymy, że liczebność kolejnych roczników rośnie gdzieś do ok. 30 roku życia, gdy pojawia się stabilizacja, przy czym grupa 15–19-latków jest właściwie pomijalna.

Najważniejszym powodem, który stoi za obecnością Polek w grupie NEETs są obowiązki opieki nad dziećmi i dorosłymi wymagającymi opieki oraz obowiązki domowe i sprawy osobiste, a w drugim rzędzie – bezrobocie. W przypadku Polaków to bezrobocie jest na pierwszym miejscu, a na drugim – choroba lub niepełnosprawność. W przypadku obu płci rola osób uprzywilejowanych jest niewielka lub wręcz pomijalna.

Łukasz Komuda, lkomuda@fise.org.pl

 

Aneks metodologiczny

Dekompozycja grupy NEETs

Eurostat nie prezentuje struktury NEETs według przyczyn znalezienia się w tej grupie, a ostatnie dostępne publikacje z innych źródeł, które wgryzałyby się w temat dostatecznie głęboko i analizowały poszczególne kraje, zawierają dane z 2015, a w przypadku bardziej szczegółowych informacji – z 2013 roku (przykładem może być raport Eurofund „Exploring the diversity of NEETs”). Mają one małą użyteczność, skoro w latach 2013–2017 odsetek NEETs w Polsce spadł z maksimum niemal do minimum dekady, a znaczenie poszczególnych grup wchodzących w skład NEETs uległo bardzo poważnym zmianom – szczególnie w przypadku kobiet. Wystarczy wspomnieć, że w tym okresie liczba bezrobotnych w wieku 15–34 lat skurczyła się na terenie Unii Europejskiej o 32%, a w Polsce o 54% (ponad dwukrotnie!), zmniejszając swój udział w składzie NEETs.

Kluczowym ustaleniem dla dalszego rozbioru grupy NEETs jest ustalenie właśnie tego udziału. Aby porachować jaką część tej grupy stanowią bezrobotni, potrzebne byłoby zestawienie NEETs wedle trzech kategorii: statusu na rynku pracy, statusu edukacyjnego i wieku. Znajdziemy bez trudu każdą parę spośród tej trójki, ale nie wszystkie trzy. Pozostają szacunki, których można dokonać dwiema metodami.

Zgodnie z pierwszą można wykorzystać podaną przez Eurostat liczbę bezrobotnych w wieku 15–34 lat. Jest ich jednak więcej niż bezrobotnych NEETs, gdyż część bezrobotnych uczy się, studiuje lub dokształca, a to wyklucza ich z NEETs.

Druga metoda polega na odjęciu od grupy biernych zawodowo 15–34-latków tych, dla których główną przyczyną nieaktywności jest uczenie się lub dokształcanie. Różnica pomiędzy znaną liczbą NEETs, a liczbą biernych zawodowo z każdego powodu z wyjątkiem nauki i dokształcania nie daje nam jednak poszukiwanej odpowiedzi, gdyż uszeregowania według przyczyn uwzględniają jedynie GŁÓWNĄ przyczynę bierności zawodowej, a wielu respondentów ma takich przyczyn więcej niż jedną i pośród nich są np. osoby, które zajmują się domem są dotknięte niepełnosprawnością (główna przyczyna bierności), a jednocześnie zdobywają kwalifikacje lub wiedzę (druga lub kolejna przyczyna bierności). Uzyskany wynik daje nam więc zaniżoną wartość bezrobotnych.

Szacując więc udział bezrobotnych w grupie NEETs i dalej – liczby biernych zawodowo NEETs według przyczyn bierności – w niniejszej publikacji wykorzystano średnią arytmetyczną obu wspomnianych metod (jedną zawyżającą, a drugą zaniżającą przewidywaną wartość).

Dalsze zagłębienie się w obu podgrupach – biernych i bezrobotnych – wymaga kolejnych estymacji. Podział biernych zawodowo według głównych przyczyn bierności występuje w dostępnych zestawieniach dla grup 15–29 i 15–39 lat. Aby uzyskać odsetki dla 15–34-latków, uśredniono udziały poszczególnych przyczyn dla 15–29-latków i 15–39-latków. Kolejnym krokiem było wyliczenie odsetków respondentów, dla których nieznana jest odpowiedź na pytanie o przyczynę bierności (wartość brakująca do 100% po zsumowaniu udziałów dla wszystkich podanych przyczyn bierności z „pozostałymi” włącznie). W końcu udziały przypadające na wszystkie wyróżnione przyczyny (z „nieznanymi” włącznie) zostały przeliczone tak, by dawały w sumie 100% po usunięciu z grupy osób, których bierność wynikała przede wszystkim z zajmowania się nauką lub doszkalaniem – zachowano przy tym proporcje pomiędzy pozostałymi przyczynami.

Z kolei w przypadku bezrobotnych Eurostat informuje o długości czasu pozostawania bez pracy m.in. dla grup 15–24 oraz 15–39 lat. Różnica liczby np. osób pozostających bez pracy 12 miesięcy i więcej między tą ostatnią i tą pierwszą grupą wiekową to razem 15 kohort kolejnych roczników, z których do grupy NEETs wchodzi tylko 10, dlatego liczby długo- i krótkotrwale (poniżej 12 miesięcy) bezrobotnych dla uzyskane w ten sposób dla grupy 24–39 zostały pomniejszone o 1/3.

Uzyskane wielkości dodane odpowiednio do długo- i krótkotrwale bezrobotnych 15–24-latków dają orientacyjne wielkości osób o takim statusie w grupie od 15 do 34 roku życia. Do wyznaczenia estymacji dla tych wielkości w grupie NEETs wykorzystana została proporcja długoterminowo bezrobotnych do ogółu bezrobotnych wśród 15–34-latków. Użyto jej do podzielenia wyliczonej dwiema metodami (patrz początek niniejszej ramki) liczby bezrobotnych wśród NEETs.

W każdym kroku, w który dokonywane jest szacowanie pewnej wartości, możliwy jest błąd, a te kumulują się ze sobą. A przecież i każda dana pojawiająca się jako wynik LFS czy BAEL ma już obciążenie w postaci odchylenia standardowego. Dlatego na wyliczone wartości bezwzględne i względne należy patrzeć jako orientacyjne.

Przykładowo, względne odchylenie standardowe* przy szacowaniu liczby bezrobotnych pośród NEETs (uśrednione dwie metody szacunkowe) wynosi dla Polek ponad 15%, dla mężczyzn 2%, a dla wszystkich bezrobotnych NEETs – 9% (dla UE odpowiednio: 9%, 8% i 9%). Tymczasem dla Hiszpanii, Portugalii i Niemiec wszystkie trzy wartości są większe od 14%, dla Finlandii i Luksemburgu – od 30%, dla Danii – od 40%, dla Holandii – od 60%, a dla Szwecji – nawet od 70%. Wynika to z w dużym stopniu faktu, że większość bezrobotnych w tych krajach zdobywa dodatkowe kwalifikacje i/lub doszkala się, co powoduje, że szacunki opisaną wyżej metodą 1 są nawet kilkukrotnie zawyżone. Dlatego w prezentowanych danych na temat podziału NEETs wedle głównych przyczyn znalezienia się w tej grupie brakuje informacji na Danii, Finlandii, Holandii, Islandii, Luksemburga i Szwecji, a dla Austrii, Litwy, Malty, Norwegii, Portugalii i Szwajcarii brakuje jednego lub dwóch z trzech ujęć pośród struktury przyczyn znalezienia się w grupie NEETs (dla kobiet, mężczyzn lub dla ogółu populacji).

*Względne odchylenie standardowe w przypadku kalkulowanej liczby bezrobotnych należących do NEETs to wartość bezwzględna połowy różnicy pomiędzy szacunkami uzyskanymi metodą 1 i 2 podzielona przez średnią z tych szacunków.

Komentarze
Ładuję...