Bezrobocie? Wiadomo, megawysokie!

7 marca 2019

Pod koniec ubiegłego roku IPSOS przepytał 28 tys. osób w 37 krajach świata o to, jak oceniają tuzin zjawisk m.in. przeludnienie więzień, odsetek imigrantów w populacji i tempo zmian klimatycznych. Polacy znaleźli się wśród narodów lepiej zorientowanych w rzeczywistości. Nieźle szacowali też wielkość wskaźnika bezrobocia. Przestrzelili go „tylko” o 19 pkt. proc. (faktycznie wynosił 5%) – aż w 25 krajach błąd był większy. Dlaczego tak ponuro widzimy rzeczywistość i jakie skutki ma to, że stale boimy się wielkiego bezrobocia?

Biorąc pod uwagę wszystkie pytania, IPSOS ocenił, że Polska zajęła 8. pozycję pod względem trafności ocen stawianych przez badanych. Po Singapurze, Danii, Wielkiej Brytanii, Węgrach, Szwecji, Nowej Zelandii i Hongkongu (lider). Najgorzej w Europie wypadła Rosja (7. od dołu), Belgia (11.) i Rumunia (13.). Spróbujmy jednak odeprzeć pokusę  komentowania postrzegania przez poszczególne narody powszechności szczepień u dzieci oraz częstotliwość uprawiania seksu przez młode kobiety. I skupmy się na kwestiach najbliższych gospodarce.

Czy mamy się za gospodarcze mocarstwo? Nieszczególnie. Polacy zaniżali pozycję naszego kraju w globalnym rankingu PKB aż o 39 miejsca. Jesteśmy 23. gospodarką świata, a polscy ankietowani strzelali średnio, że mamy dopiero 62. lokatę na 200 państw. Co ciekawe, większość badanych umniejszała osiągnięcia własnej ojczyzny. Nawet Amerykanie wskazywali przeciętnie 5. miejsce, choć Stany Zjednoczone od stulecia pozostają nominalnie największą gospodarką świata. Dla porównania, w Chinach (pozycja 2.) respondenci obstawiali przeciętnie dopiero 12. lokatę – mimo propagandy sukcesu uprawianej od trzech pokoleń. Rumuni typowali zaś 150. pozycję. Rumunia zajmowała 52. miejsce, co oznacza, że badani z tego kraju popełnili największy błąd pośród 16 krajów starego kontynentu, zaniżając swoją lokatę o… 98 pozycji.

Jakie miejsce pośród 200 krajów świata zajmuje gospodarka Twojego kraju?

Źródło: IPSOS

Dlaczego niemal wszyscy – w tym Amerykanie i Chińczycy – tak bardzo zaniżali swoją pozycję na globalnej mapie ekonomicznej? Odpowiedź jest banalnie prosta: wielu ankietowanych musiało mylić wielkość PKB z PKB per capita.

2/3 emerytów
Pytanie dotyczące demografii mogło być dla badanych bardziej abstrakcyjne. Dotyczyło odsetka populacji w wieku 65+ lat w roku 2050. Nie dość, że mowa o statystyce rzadko występującej w tabloidach, to jeszcze mówimy o prognozie na jedno pokolenie do przodu. Tak czy inaczej, w każdym kraju badani wyraźnie przestrzeliwali swoje szacunki. W Południowej Korei o ok. 10 punktów procentowych (prognozy Banku Światowego 35%, przeciętna ocena respondentów 46%).  W Polsce – o 24 punkty (32%, 55%), a w Niemczech aż o 34% (31%, 65%). Przekładając z ekonomicznego na polski: statystyczny Niemiec sądzi, że za 30 lat w jego ojczyźnie aż 2/3 będą stanowiły osoby w wieku emerytalnym. Statystyczny Polak zaś – że w Polsce będzie to ponad połowa. Tymczasem BŚ przewiduje, że w obu przypadkach będzie to ok. 1/3.

Najwięcej uwagi warto poświęcić jednak ocenie zjawiska bezrobocia. Obywatele 37 krajów mieli bowiem odpowiedzieć jaka część populacji w wieku produkcyjnym to osoby bez pracy, którzy tej pracy szukają. Jak w praktycznie każdej innej kwestii, oceny były dużo bardziej ponure niż rzeczywistość. W Europie najbliżsi prawdy byli Duńczycy i Szwajcarzy, którzy mając tylko 5% bezrobotnych pośród osób w wieku produkcyjnym obstawiali odpowiednio 16% i 17%. Polacy z takim samym wskaźnikiem rzeczywistym typowali 24%, a Rumuni, którzy cieszą się wskaźnikiem bezrobocia na poziomie 3%, typowali aż 40%.

Ilu bezrobotnych poszukujących pracy przypada w Twoim kraju na 100 osób w wieku produkcyjnym?

Źródło: IPSOS

Strach ma wielkie oczy
Dlaczego subiektywna ocena bezrobocia tak bardzo odbiegała od rzeczywistości?

Szefowie gazet mawiali kiedyś, że zła wiadomość to dobra wiadomość. Media, szukając sposobu na zwiększanie liczby swoich odbiorców, dawno zauważyły, że tytuł „kryzys puści nas wszystkich z torbami” sprzedaje się lepiej niż „powolutku rośnie liczba pracowników na etatach”. Wzbudzanie strachu służy więc ich interesom lepiej, niż rzetelne relacjonowanie faktów i uczciwa ocena skali zjawisk. A im silniejszy poziom niepokoju wobec danego zjawiska, tym większa szansa, że badany znacząco przeceni jego wielkość.

Ale to nie tylko efekt mediów. Praca jest podstawowym źródłem dochodu blisko 90% populacji badanych krajów, więc ryzyko jej utraty wywołuje stres, a to z kolei sprzyja wyolbrzymieniu zagrożenia. Bezrobocie łatwo zauważyć dookoła i łatwo wyobrazić sobie własną niedolę, gdyby okres bez pracy (i dochodów) zaczął się wydłużać w nieskończoność. To działa jeszcze silniej, gdy na własnej skórze doświadczyło się bezrobocia.

Co ja liczę?
Na percepcję zjawisk społecznych w oczywisty sposób ma także wpływ system edukacji. Nie bez powodu we całym badaniu najlepiej wypadli obywatele Hongkongu, Nowej Zelandii i Szwecji, a najgorzej – Turcy, Tajowie i Meksykanie. Niemniej akurat w przypadku wskaźnika bezrobocia przed ankietowanymi postawiono dość trudne zadanie. Nie pytano bowiem o stopę bezrobocia, która w większości z 37 badanych krajów (w tym w Polsce) jest najczęściej omawianym wskaźnikiem opisującym rynek pracy, więc większość respondentów miało z nią do czynienia. Stopę rachuje się dzieląc liczbę bezrobotnych przez liczbę aktywnych zawodowo, czyli sumę pracujących i bezrobotnych. Pytanie dotyczyło zaś liczby bezrobotnych pośród 100 osób w wieku produkcyjnym (pojęcie dość intuicyjne), czyli pośród pracujących, bezrobotnych i biernych zawodowo. A wśród osób w wieku produkcyjnych w Polsce bierni stanowią ok. 1/4.

Nie to jednak musiało zaważyć na strzelaniu na poziomie ponad 20%. W pytaniu pojawia się pojęcie osoby bezrobotnej poszukującej zajęcia. Co może się sprowadzać np. do mało intensywnego słuchania plotek, czy gdzieś w okolicy nie zwolniło się jakieś interesujące nas miejsce pracy. Takie nasłuchiwanie może dotyczyć emerytów i rencistów, osób studiujących, poważnie chorych albo opiekujących się domem, czyli formalnie osób biernych zawodowo. W badaniach, w których można pozwolić sobie na wchodzenie w takie niuanse, aby zostać zakwalifikowanym do grona bezrobotnych należy spełnić jeszcze jeden warunek: gotowości podjęcia pracy. Bez niego zdecydowana większość biernych zawodowo (szczególnie w wieku od 18 do 59 lat dla kobiet i do 64 lat dla mężczyzn) to potencjalni bezrobotni.

Licząc łącznie bezrobotnych i biernych zawodowo, ich udział w populacji we wspomnianym wieku wynosi 25%, czyli… ledwie 1 punkt procentowy więcej, niż średnia ocena badanych.

Strach się bać
Czy faktycznie respondenci tak kalkulowali wspomniany wskaźnik, czym udowodnili błyskotliwą znajomość statystyk rynku pracy? Myślę, że zbieżność wyżej porównanych liczb była przypadkowa, a ich strzałami kierowały raczej niewiedza i lęk. Była to w końcu tylko anonimowa ankieta dla w miarę reprezentatywnej grupy mieszkańców danego kraju, a nie test dla studentów ekonomii. Nawiasem mówiąc np. Hans Rosling w swojej książce „Factfullness” pokazał, że studenci nawet najlepszych uczelni potrafią być zaskakująco nieporadni w szacowani podstawowych zjawisk społecznych.

Skoro więc w naszych oczach bezrobocie jest 5-krotnie większe niż faktycznie, to jakie to niesie konsekwencje? Pracujący subiektywnie zaniżają, a pracodawcy – zawyżają swoją siłę przetargową w sytuacji np. negocjowania podwyżki. Ci pierwsi rzadziej próbują zmiany pracy, a dodatkowo osoby wahające się przed debiutem czy powrotem na rynek pracy mniej chętnie zmierzą się z jego wymaganiami. Łatwiejsze chłodzenie zapałów podwyżkowych wcale nie musi równoważyć kosztów ciągnących się rekrutacji i trwających latami braków kadrowych – co oznacza, że także firmy mogą tracić na takiej percepcji bezrobocia.

To oznaczałoby, że nasza niewiedza sprawia, że przegrywają wszyscy. Także rządzący, którzy gryzą palce, bo propaganda sukcesu najwyraźniej nie działa. Oto bowiem w okresie najniższego bezrobocia w ćwierćwieczu Polacy czują się tak, jakby było wyższe niż za najgorszych lat naszej gospodarki.

Łukasz Komuda, lkomuda@fise.org.pl

Wyniki badania IPSOS można znaleźć tutaj:
https://www.ipsos.com/pl-pl/percepcja-rzeczywistosc-wyniki-miedzynarodowego-badania

Komentarze
Ładuję...