Strajk nauczycieli

8 kwietnia 2019

Niewiele tematów przykuwa uwagę mediów tak, jak strajk nauczycieli. Nic dziwnego: mamy tu do czynienia z konfliktem wpisującym się w ramy polityczne, mamy 700 tys. nauczycieli, mamy największy ich protest od 1993 roku. No i pracownicy mediów sami mają dzieci, więc temat ich żywotnie interesuje. Z tego medialnego wzmożenia, przy którym powracają zapowiedzi lokalnych strajków lekarzy, pielęgniarek oraz innych grup zawodowych (np. taksówkarzy), można odnieść wrażenie, że jesteśmy krajem pracowniczego protestu.

Tymczasem według GUS w 2017 roku w strajkach uczestniczyło zaledwie 29,7 tys. pracowników (na ponad 12 mln pracujących na umowę o pracę), łącznie przerywając pracę na 35,6 tys. dni*. Jeśli pół miliona nauczyciela przestrajkuje JEDEN DZIEŃ, to wartość ta w 2019 roku wzrośnie o 500 tys., co można byłoby przeliczyć na ok. 42 dni roboczych na tysiąc zatrudnionych na umowę o pracę. W 2017 roku ten wskaźnik wynosił jednak tylko 3,5 dnia roboczego na tysiąc zatrudnionych.

Mapa polskich szkół, które zamierzają przystąpić do strajku nauczycieli

Źródło: Google Maps, niedlachaosuwszkole.pl

Tylko, bo jak podaje Międzynarodowa Organizacja Pracy, w Kanadzie wynosił on 77 dni roboczych na 1000 pracujących, co by oznaczało, że Kanadyjczycy strajkowali 26-krotnie częściej niż Polacy – i to trzeba pamiętać, że kanadyjskie służby statystyczne nie rejestrują strajków trwających krócej niż 10 dni, podczas gdy w Polsce zbierane dane dotyczą strajków dłuższych niż jednogodzinne. Norwedzy strajkowali niemal trzykrotnie częściej niż my (tam gromadzi się dane o strajkach trwających przynajmniej jeden dzień roboczy), Hiszpanie – 13-krotnie częściej (nie uwzględniając strajków politycznych w Katalonii), zaś Brytyjczycy – 51-krotnie (dane uwzględniają tylko strajki, do których przystąpiło 10 pracowników i więcej).

W rzeczywistości strajkujemy więc bardzo, bardzo rzadko. Zwykle wtedy, gdy jesteśmy naprawdę zdeterminowani. I gdy inne formy zabiegania o własne interesy nie przyniosły rezultatu.

* Z danych ZUS wynika, że w 2017 roku w związku z ostrym zapaleniem migdałków polscy pracownicy uzyskali zwolnienie lekarskie na 1602 tys. dni roboczych.

Komentarze
Ładuję...